Polonus 2014 - Zwyciezcy

W sobotę 15 listopada w Studio 21 Hilversum miała miejsce uroczysta Gala III edycji wyborów Polaka Roku w Holandii - Polonus 2014. Pani Senator Barbara Borys - Damięcka przewodziła Kapitułą, która wyłoniła zwycięzców z pięciu kategorii - Biznes, Kultura, Nauka i Technika, Młody Polak Sukcesu, Honorowy Polonus oraz z dodatkowej kategorii - Nagroda Publiczności. Celem wyborów Polaka Roku było pokazanie realnego potencjału ludzi, którzy nie boją się walczyć o swoje marzenia . Poprzez swoje sukcesy oraz wielowymiarową działalność stanowią znakomitą wizytówkę naszego kraju w Holandii. Laureaci w swoich dotychczasowych dokonaniach kształtują obraz innego, lepszego postrzegania Nas, Polaków na arenie międzynarodowej.

Galę uświetniły występy takich polskich i holenderskich artystów jak Mr Polska, Natalia Schroeder, Piotr Jasiurkowski, Nederlands Showballet, Dewi Pechler, Erica Youn, Ivanildo Kember i Ger Savelkoul. Niesamowity show w istnie hollywoodzkim stylu, zaprezentowany przez artystów i zespoły długo zapadnie w pamięci wszystkim zgromadzonym gościom (prawie 800 osób).

Przedstawiamy Zwycięzców Polonusa 2014:

Nauka i Technika:

Prof. Mirosław Lech Kamiński

Biznes + Nagroda publiczności:

Kris Florek

Kultura:

Małgorzata Smółka

Młody Polak Sukcesu:

Sylwia Kuć

Honorowy Polonus:

Eric van Tilbeurgh

W trakcie przyznawania nagród każdy ze zwycięzców miał okazję do wygłoszenia stosownego przemówienia. Największe wrażenie na wszystkich zebranych zrobiły słowa, które wypowiedział jedyny holenderski laureat w tym gronie - Eric van Tilbeurgh. Zacytował on słowa wielkiego polskiego przywódcy, Marszałka Józefa Piłsudskiego: "Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości”...”Polska zasługuje z całą pewnością na przyszłość, a Naród Polski zasługuje na to, aby Europa zawsze pamiętała jego historię...”

Przemówienie zakończył w języku polskim, słowami:"za Naszą i Waszą wolność!"

Te właśnie słowa wywarły na redakcji pracusia.nl tak ogromne wrażenie, że postanowiliśmy przybliżyć Wam osobę, która je wypowiedziała. W tym celu spotkaliśmy się kilka dni po gali z Ericem, który opowiedział nam trochę więcej o sobie.

Pierwsze zdanie jakie usłyszeliśmy z jego ust to:

“Urodziłem się w 1964 roku w Boxtel

I jestem rodowitym Holendrem, ale moja dusza należy do Polski”

Żeby zrozumieć tą wypowiedź musimy się cofnąć wiele lat wstecz.

Będąc małym chłopcem Eric często słuchał opowiadań swojego ojca, który w 1944 roku był świadkiem zaciętych walk i pobytu polskich żołnierzy w Holandii. Ojciec jego opowiadał jak dramatyczny los spotkał tych Polaków, gdy końcem 1944 roku dowiedzieli się, że Polska definitywnie wpadła pod sowiecką kuratelę, co oznaczało, że dla nich nie ma i już nie będzie powrotu w rodzinne strony. Ci którzy postanowili wrócić wpadali częstokroć w szpony komunistycznej władzy, która zapewniała im więzienie, deportację do Rosji oraz co również się zdarzało egzekucje z rąk sowieckich siepaczy... Co Erica najbardziej dziwiło, to fakt, że wszyscy cały czas hołdowali amerykańskim, brytyjskim oraz kanadyjskim wyzwolicielom, a o tysiącach polskich żołnierzy jakoś nikt nie chciał pamiętać? Te zagadkowe zachowanie jego rodaków bardzo go dziwiło, a zarazem pociągało do zbadania tej sprawy. Swoje przemyślenia bardzo szybko przekułw czyny: w wieku 17 lat wybrał się do Instytutu Gen. Sikorskiego w Londynie, żeby zapoznać się tam z oryginalnymi archiwami i rozwikłać tą dziwną sprawę. Chyba nie musimy Wam tłumaczyć jak ogromne było zdziwienie pracowników tegoż Instytutu, gdy na jego progu zastali młodego Holendra, który nie znał ani słowa po Polsku, a chciał się więcej dowiedzieć o losach żołnierzy Gen. Sosabowskiego, biorących udział w walkach o jego Ojczyznę! Ale widoczny entuzjazm młodego badacza oraz polska gościnność przeważyły i wrota Sezamu (bo tak można nazwać tenże Instytut) się przed nim otworzyły.

W czasie gdy jego holenderscy koledzy i rówieśnicy w każdy weekend spędzali czas na różnych rozrywkach Eric kupował bilet na prom do Anglii i regularnie szperał w starych dokumentach, odwiedzał różnego rodzaju wystawki uliczne, gdzie ludzie sprzedawali stare zdjęcia i przedmioty związane z polskim czynem bojowym na zachodzie... Młodzieńcze zainteresowanie przerodziło się w prawdziwą pasję. To, że nie znał języka polskiego wcale go nie odstraszało, wręcz przeciwnie: znał przecież nazwy holenderskich miejscowości gdzie ci Polacy walczyli: Driel, Oosterbeek, Arnhem, Breda. Dodatkowo nauczył się na pamięć wielu nazwisk polskich żołnierzy, którzy tu walczyli! W ten właśnie sposób przesegregował całe archiwa, zdobył wiele bezcennych dokumentów i posiadł wiedzę, której żaden inny badacz nie posiadał!

Z czasem stał się również właścicielem największej kolekcji dotyczącej Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Wtedy zaczął organizować wystawy mające na celu ukazanie obecności polskiego wojska na wszystkich frontach II Wojny oraz przybliżenie roli Polaków w wyzwalaniu Europy spod nazistowskiej okupacji. W końcu udało mu sie zainteresować tym tematem grono Holendrów mających wpływy w mediach i polityce i w końcu, w 2004 roku, wniósł ogromny wkład w powstanie filmu pt. „Zapomniani bohaterowie spod Arnhem”, w reżyserii Geertjana Lassche.

Film ten wywołał poruszenie opinii publicznej w Holandii

i ogólnokrajowe zainteresowanie losem polskich żołnierzy. Dzięki wiedzy i zaangażowaniu Erica odnaleziono dokument świadczący o tym, że Królowa Willhelmina w 1947 roku zamierzała nadać najwyższe odznaczenia spadochroniarzom 1PSBS, co doprowadziło do pomyślnego zakończenia starań o przywrócenie honoru polskiemu generałowi Stanisławowi Sosabowskiemu oraz jego Brygadzie. Pomimo różnych politycznych gierek oraz przeciwieństwom losu, w maju 2006 roku Królowa Beatrix udekorowała Polską Samodzielną Brygadę Spadochronową najwyższym odznaczeniem wojskowym: Orderem Wilhelma, a gen. Sosabowskiego Orderem Brązowego Lwa.

Tylko dzięki jego usilnym staraniom w listopadzie tego samego roku w Ambasadzie Holandii w Londynie dokonano dekoracji oryginalnego sztandaru 1 PSBS.

W 2007 roku wziął udział w filmie „Honor Generała” w reż. Joanny Pieciukiewicz i ten film podobnie jak przed laty „ Zapomniani bohaterowie..”, wywołał burze reakcji tym razem w Polsce. Polacy dowiedzieli się o dramatycznych losach polskiego Generała i Jego bohaterskich spadochroniarzy, dowiedzieli się także o innych bohaterach - zwykłych Holendrach takich jak Cora Baltussen z Driel, walczących o godność Polaków.

Za swoje wielkie zasługi Eric otrzymał wówczas szereg ważnych odznaczeń, m.in. Honorową Odznakę Organizacyjną Piłsudczyków Rzeczypospolitej Polskiej (jako pierwszy cudzoziemiec) oraz Krzyż Kawalerski Orderu Zasługi dla RP.

Czy trzeba, a lepiej czy można więcej dokonać, aby otrzymać tytuł Honorowego Polaka Roku 2014? Eric jest bardzo dumny z uznania jakie go spotkało, ale ma jeszcze jedno marzenie: utworzenie Polskiego Muzeum, na ziemi holenderskiej, gdzie polscy żołnierze oddawali życie za wolność Holandii i Polski: za Naszą i Waszą Wolność!

Jest jeszcze inna “nagroda” którą otrzymał, a było to w trakcie kręcenie filmu „Honor Generała” . Właśnie wtedy po raz kolejny, (podczas składania poszczególnych scen w studiach TVP w Warszawie) zobaczył Ewę... Jak już się domyślacie jego wielką miłość i przyszłą żonę! Dziś są już małżeństwem z pięcioletnim stażem i Eric nie jest osamotniony w swych działaniach: otrzymuje wsparcie ze strony różnych polskich i holenderskich instytucji, ale jak sam mawia największą podporą jest właśnie Ewa! Dodatkowo przyznał się redakcji pracusia.nl, że razem z Ewą kończą prace nad kolejnym reportażem, tym razem o bohaterskich żołnierzach Gen. Maczka, którzy wyzwolili przepiękne miasto Bredę. Nam tylko pozostaje złożyć serdeczne podziękowania za to co dokonał Eric dla ocalenia pamięci o Polakach i zaprosić Was wszystkich do oglądnięcia najnowszej produkcji Erica i Ewy, która najprawdopodobniej ujrzy światło dzienne jeszcze w tym miesiącu, w TVP Historia!